sobota, 26 lipca 2014

Ciekawe co z tego będzie...

-Zgoda, mogę iść z tobą w niedziele do... hmmmmmm. Co powiesz na wypad do restauracji? Ta niedziela, wpadnij po mnie około 17:00, restaurację wybierasz ty, ale musisz wiedzieć, że nie zadowolę się byle czym. Jak już zacząłeś to się postaraj... - mruknęłam bardzie do siebie niż do Oskara, zabrałam swoje książki i poszłam do tej gaduły Villin. Wie coś co mnie interesuje, ale ogólnie w akademii trzymam się od niej daleko. W akademiku to już nie jest takie proste- mam z nią i z Sarą jeden pokój! Na szczęście dostałam osobną sypialnię. Przyznam jedno- tak wkurzającej osoby  jak Villin chyba jeszcze nigdy nie spotkałam! Gada, gada i gada, co najmniej jakby nakręcona była! Nie przestanie paplać, nie siądzie spokojne, nie przestanie zapalać dywanu! No, ale muszę przyznać- jest na bieżąco ze wszystkimi ploteczkami.
-Rantia!- zawołała brunetka w czerwonej sukni.
-Villin...- mruknęłam przewracając oczami i usiadłam na najbliższej ławce. Oczywiście zanim zdążyłam dojść do słowa minęła prawie cała przerwa.
-Villin! Może teraz dla odmiany to ty posłuchasz mnie?!
-Pewnie, a co chcesz mi powiedzieć? Pewnie to, że...
-Villin!!!- trajkotka nareszcie umilkła- Więc o co chodzi z tą całą Cony? Dobrze ci radzę- sprężaj się!
-Podobno chciała zerwać się z lekcji, ale nie wiedziała czy jest jakaś kara i nakazała urwać się z lekcji swojej siostrze. I dyrcio Shadow planuje teraz wycieczkę z obydwiema do lasu podczas burzy. To tak w ogromnym skrócie, chociaż nawet nie wiesz ile przez to pominęłaś szczegółów i dialogów, że nie wspomnę o...
Zerwałam się na równe nogi i pognałam przez korytarz, sala jest na drugim końcu akademii, a dzwonek jest dokładnie za 2 minuty! Nie ma co jeśli kiedykolwiek znowu zacznę "rozmawiać" z Villin nie oderwę wzroku od zegarka! Wbiegłam do sali równo z dzwonkiem nie mam pojęcia jakim cudem Villin dotarła tu przede mną...
***
Jest nareszcie sobota! Muszę jeszcze tylko skoczyć do dyrcia po pozwolenie i mam załatwiony wieczór pełen zabawy!...

(Dyrektor chce dokończyć czy da mi zezwolenie w komentarzu? :3)

1 komentarz:

  1. Oczywiście, że zezwalam, Rantio! Przecież tak to ustalaliśmy... :D

    OdpowiedzUsuń