/Aniołek/
Po lekcjach wróciłem z Anubisem do pokoju. Czekała nas niespodzianka. W pokoju coś zdechło. Przynajmniej to można było stwierdzić po zapachu. Pięknie.
Szybko otworzyliśmy okna i zaczęliśmy szukać źródła zapachu. Zdawało mi się, że wiedziałem co to jest. I wcale mnie ta wiedza nie cieszyła.
Coś mnie tknęło, żeby otworzyć szafę. Oczywiście znalazłem. Lepiej nie opowiadać. To wstrętne.
-Kości. - Anubis stwierdził rzecz oczywistą. - Ale skąd się tu wzięły?
-Nie pytaj. - mruknąłem.
Kości myszy, ptaków, wiewiórek... wszelkiego rodzaju małych zwierzątek. Nie wszystkie były dokładnie ogryzione i mięso na nich zaczynało gnić. Zdaje się, że Trupek jednak za mną przyleciał. Chociaż wcale nie oczekiwałem, że zostanie z Rolfem. To MÓJ smok. Nie zostawiłby mnie. Po prostu kiedy Wyruszałem do Enderdragony, akurat poleciał na łowy. Nie czekałem na niego, bo uznałem, że i tak mnie dogoni.
Pozbyliśmy się kości. Anubis znał jakieś zaklęcie, które skutecznie przegoniło zarówno trupy jak i ich zapach.
Parę chwil później przez otwarte okno wleciał Trupek i usiadł mi na kolanach. W pysku trzymał martwą mysz. Zerknąłem na Anubisa.
-Właśnie stąd biorą się kości. - poinformowałem z rezygnacją. Anubis skinął głową.
-A już myślałem, że to sprawka Szakala.
-To jest Trupek. To jest Anubis. Teraz się znacie. - wziąłem Trupka na ręce i zaniosłem do okna. Wyjąłem mu mysz z pyska i wyrzuciłem na zewnątrz mówiąc: - A poza tym kolego pamiętasz, jak się umawialiśmy, co do jedzenia w domu? Później pomogę ci zrobić sobie gniazdko.
Trupek poleciał za myszą i złapał ją w locie. Odleciał w stronę lasu.
Zasiadłem do książek. Nauczyciele zbyt dużo nam nie zadali, ale ja jestem cztery lata do tyłu z materiałem...
Trochę przed północą, stwierdziłem, że naprawdę przesadzam i powinienem iść spać. Położyłem się, ale nie mogłem zasnąć. Bez przerwy myślałem o Ranti. Dzisiaj po raz pierwszy przyszła do szkoły.
~Ale ona jest ładna...
~Śliczna. Miła i Mądra. ~dodał Czarownik.
~Dwa zadurzone de*ile ~dodał Demon. Ale nim nikt nie musi się przejmować. Haker i Dzieciak milczeli. Dzieciak ma 5 lat, więc się nie dziwię. A Haker żyje w swoim świecie.
Tak naprawdę jeśli chodzi o dziewczyny, to do tego poziomu dojrzeliśmy na razie tylko ja i Czarownik. A Rantia jest pierwszą dziewczyną, która podoba się nam obu.
~Wspaniała. Groźna.
~Arogancka i Wredna. Co, ja też ci się podobam? ~Demonowi odbija. Ale to kretyn, rozumiejący tylko przemoc. Nie ma pojęcia o miłości. Ani o niczym innym.
AUUUAUUUUUAUUUUUUAUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAUUUUUUU
/Demon wyrwał Aniołkowi kontrolę stosując zaawansowaną przemoc/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz